Dawniej nieodzownym elementem dekoracji świątecznej były wycinanki. Niezwykle trudno wskazać jest konkretną datę kiedy zaczęły pojawiać się na ścianach wiejskich chałup. Szacunkowo wskazać można na koniec XIX w.
Dawniej nieodzownym elementem dekoracji świątecznej były wycinanki. Niezwykle trudno wskazać jest konkretną datę kiedy zaczęły pojawiać się na ścianach wiejskich chałup. Szacunkowo wskazać można na koniec XIX w., a wytłumaczenia tej teorii poszukiwać w rozwoju budownictwa wiejskiego - we wcześniejszych ciemnych i często kurnych chatach nie było wiele miejsca na elementy zdobnicze. Jak wskazuje Aleksander Błachowski w pracy pt. „Polska wycinanka ludowa” trudno jest również wskazać jak doszło do powstania tej gałęzi zdobnictwa ludowego. Wynika to przede wszystkim z faktu niedostatecznego zainteresowania estetyką ludową w czasie jej rozkwitu. Nie od razu doceniona została ulotna sztuka zdobienia wnętrz kolorową bibułka[1]. Jedna z najstarszych informacji o wycinankach pochodzi z 1886 r. i dotyczy ozdób z okolic Puszczy Zielonej, była to wzmianka pobieżna i niewiele mówiąca o charakterze tych ozdób[2]. Jednak bardzo cenna i wskazująca na drobne zainteresowanie tą dziedziną. Kolejna wzmianka na ten temat pojawiła się „dopiero w katalogu Powszechnej Wystawy Krajowej we Lwowie w 1894 r. niemniej świadczy ona, że wycinanki z papieru na wystawie uwzględniono jako nieodzowny element wnętrza chłopskiego w tamtym czasie”.[3] Od tego czasu coraz częstsza była ich dokumentacja, pojawiały się również artykuły dotyczące tej dziedziny sztuki ludowej. W 1902 r. w warszawskim Tygodniku Ilustrowanym, czasopiśmie dość powszechnym w dużych ośrodkach miejskich, ukazał się artykuł pt. „Kwiatki, czyli wycinanki”[4], artykuł po krótce wspomina o walorach artystycznych ozdób wykonywanych przez włościan. Cenniejsza jest jednak dołączona do notatki fotografia prezentująca kształty wycinanek.
Po wystawach i licznych wzmiankach w prasie, a przede wszystkim dzięki popularyzacji w wydawnictwach Tow. „Polska Sztuka Stosowana” na początku naszego wieku, wycinanki wzbudziły szerokie zainteresowanie. Był to niestety schyłek ich rozwoju naturalnego, tzn. związanego z estetycznymi potrzebami wsi.”[5] Podejmując rozważania na temat ludowej wycinanki należy zaznaczyć, że jest ona formą „o znaczeniu wyraźnie artystycznym. Wycinanka bowiem nie służy bezpośrednio żadnemu kultowi i istotą swą nie symbolizuje żadnych wierzeń, chociaż takie znaczenie posiadają niektóre jej motywy, jak kogut na przykład (…).”[6] Kolorowe wycinanki ozdabiały ściany zarówno swoimi kształtami jak i komponowanymi z nich przez gospodynie układami. Warto zwrócić uwagę, że: „Polska wycinanka ludowa w takiej formie występowała wyłącznie w naszym kraju. (...) Istnieje kilka teorii na temat inspiracji dla jej rozwoju. Jedna z nich wskazuje wiejską i małomiasteczkową kulturę żydowską gdzie występują ażurowe ozdoby wycinane z papieru. (…) Papierowymi dekoracjami związanymi ze światem żydowskim były koliste ażurowe formy naklejane na szyby z okazji wiosennego święta Szawuot oraz łańcuchy, ptaki czy latarenki, zdobiące szałasy stawiane w święto Sukot. Twórcami tych obrzędowych wycinanek żydowskich byli przeważnie nauczyciele i uczniowie szkół religijnych. Wycinano je nożykiem. Ozdoby na Szawuot, z motywami żołnierzy, jeźdźców, od nazwy święta nazywano szewuosl, a koliste, z geometrycznymi ażurami, przypominającymi rozetki rojzele, co było też określeniem róży. Takie formy, widziane z zewnątrz, mogły podsunąć chłopskim sąsiadom pomysł na podobne dekoracje. Inna z hipotez początki wycinanki w Polsce łączy z żydowskimi sprzedawcami wyrobów papierniczych, którzy mogli zasugerować wykorzystywanie ich do ozdoby izb”[7]. Kolejna z hipotez wywodzi wycinankę ludową od skwapliwie wycinanych papierków podkładanych pod pieczęcie miejskie i gminne.
Wycinanki były również stałym wystrojem wnętrz w regionie radomskim. Informacje o ich obecności w wiejskich chałupach potwierdzają badania prowadzone przed 1956 r., a opublikowane przez J. Czajkowskiego w czasopiśmie Polska Sztuka Ludowa pt.: Wycinanka kielecko-radomska. J. Czajkowski podkreśla: „We wsiach powiatu kozienickiego (Radomskie) przed I wojną światową każdy niemal dom krył w swoim wnętrzu liczne kolorowe wycinanki. (…) Pierwsza wojna światowa, która we wszystkich dziedzinach życia wiejskiego spowodowała olbrzymie zmiany, i w tym dziale kultury ludowej uczyniła duży wyłom. Już w pierwszych latach wojny wycinanki zaczęły gwałtownie znikać. Ostatecznego ich pogromu dokonano w pierwszych latach po zakończeniu I wojny światowej”[8]. Późniejsze badania prowadzone przez Muzeum Wsi Radomskiej w latach 80. XX w. wskazują na żywą jeszcze pamięć o tej formie dekoracji: „Wycinanki były bardzo modne, ozdabiano nimi ściany całego mieszkania, na większe święta zdejmowano stare wycinanki, od razu zawieszano nowe (po uprzednim bieleniu) wisiały od świąt do świąt. Prawie każdy umiał je wycinać, bo jedna od drugiej uczyła się, na święta to razem zbierały się u jednej i razem stroiły i do środka wycinanki taki malutki pączek z bibuły przyczepiało się, wzory samodzielnie się wymyślało”[9]. „Wzory wycinanek kobiety wymyślały same, albo przejmowały jedna od drugiej. Całe ściany były zalepione, koguty, rózgi się wycinało, jednego koguta, albo dwa – dziobały się. Wzory jedna od drugiej brała, a nieraz to tak wycinały, żeby inne nie podpatrzyły”[10]. Praca nad wycinankami zajmowała kilka tygodni poprzedzających święta. Starano się, by izba była kolorowa i strojna, aby zachęcała do spędzania w niej czasu i dawała wrażenie wystawności, a przede wszystkim odświętności.
[1] A. Błachowski, Polska wycinanka ludowa, Toruń 1986, s. 9.
[2] Tamże.
[3] Tamże.
[4] Tygodnik Ilustrowany, nr 36, 1902, s. 720.
[5] A. Błachowski, op. cit., s. 10.
[6] J. Grabowski, Wycinanka ludowa, Warszawa 1955, s. 6.
[7] A. Mironiuk Nikolska, Polska…, dz. cyt., s. 185.
[8] J. Czajkowski, Wycinanka kielecko-radomska, „Polska Sztuka Ludowa”, Warszawa 1956, nr 4–5, s. 45.
[9] Wywiad nr 501 z 1985 r., Kolonia Myślakowice, Arch. DKW MWR.
[10] Wywiad nr 500 z 1985 r., Gapinin, Arch. DKW MWR.