Przedmiotem niniejszego opracowania jest ukazanie w zarysie tych wybranych obiektów małej architektury sakralnej z Radomia i regionu radomskiego, które nawiązują wprost lub pośrednio do czasów II wojny światowej.
Przedmiotem niniejszego opracowania jest ukazanie w zarysie tych wybranych obiektów małej architektury sakralnej z Radomia i regionu radomskiego, które nawiązują wprost lub pośrednio do czasów II wojny światowej. Przypadająca około połowy stycznia kolejna, 71. rocznica "wyzwolenia" naszych ziem spod niemieckiej okupacji, wydaje się być doskonałą okazją do przybliżenia problematyki suplikacyjnych kapliczek związanych z czasem największego terroru i wyniszczenia – tak materialnego, jak i ludzkiego - w dziejach Polski.
Prezentacja przydrożnych obiektów kultu religijnego, na cokołach których wyczytać można bolesne wołanie do Boga o pokój i ratunek, przedstawiona zostanie w przekroju chronologicznym obejmującycm wybrane obiekty począwszy od okresu przedwojennego, kończąc na kapliczkach, figurach i krzyżach wystawionych już po wojnie w podzięce za ocalenie.
ŚWIĘTY BOŻE! ŚWIĘTY MOCNY!
ŚWIĘTY A NIEŚMIERTELNY
ZMIŁUJ SIĘ NAD NAMI.
OD POWIETRZA, GŁODU, OGNIA
I WOJNY, WYBAW NAS PANIE!
OD NAGŁEJ, A NIESPODZIEWANEJ ŚMIERCI,
ZACHOWAJ NAS PANIE!
MY GRZESZNI, CIEBIE BOGA PROSIMY,
WYSŁUCHAJ NAS PANIE!
Któż z wierzących nie zna tej modlitwy...? Schyłek XIX oraz większa część XX wieku dały naszym przodkom aż nadto okazji do podobnego wołania. Suplika – płynąca z głębi serca modlitwa błagalna do Boga, z prośbą o odwrócenie nieszczęścia wojny, zachowanie przy życiu i darzenie opieką w ciężkiej wojennej doli, dla wielu ludzi wydawać się mogła jedyną "bronią" w ręku. Świadomość grozy nieszczęść, wymienionych w wyżej przytoczonej suplikacji, była wśród ludu dość powszechna. Dlatego nie brak kapliczek stawianych w czasach pokoju i względnej stabilności, na ścianach których pojawia się owo przezorne błaganie. Jednym z takich obiektów, zdobiących region radomski, jest wysoka, murowana kapliczka w Tczowie (pow. zwoleński). Na cokole tego przydrożnego znaku wiary, który po dziś dzień służy temu samemu wołaniu do Boga, znajduje się następująca inskrypcja:
OD
POWIETRZA GŁODU
OGNIA I WOJNY,
ZACHOWAJ NAS PANIE.
FUNDATORZY WSI
TCZOWA – ŚREDNIEGO.
STARANIEM
R. BEDNARCZYKA i J. WOLSZCZAKA
TCZÓW 14-VIII 1935 R
S. BANASIK[i]
Podobny w przesłaniu (choć wydaje się, że już powojenny?) obiekt sakralny znajduje się przy jednej z dróg w podradomskim Rajcu Szlacheckim (gm. Jedlnia-Letnisko). Fundatorzy tej kapliczki, podobnie jak mieszkańcy Tczowa, wołali do Boga:
OD POWIETRZA
OGNIA GŁODU
I WOJNY
ZACHOWAJ NAS
PANIE[ii]
W okresie międzywojennym wśród Polaków panowało raczej silne przeświadczenie, że wolność wywalczona w 1918 r. nie jest ojczyźnie dana raz na zawsze. Zwłaszcza pod koniec lat 30. ludzie mieli już dużą świadomość narastającego napięcia w stosunkach z Niemcami i grożącej z ich strony napaści. Podobne odczucia w dużej mierze gościły też wśród mieszkańców Ziemi Radomskiej. Mało kto jednak zapewne wie, że wojna, która nadeszła 1 września 1939 r., miała w okolicach Radomia bezprecedensowe, kapliczkowe proroctwo. Rzecz działa się w Chustkach – niewielkiej wiosce na trasie z Radomia do Szydłowca. Tu, pod koniec maja 1938 r., jedna z mieszkanek spostrzegła na twarzy Maryi – ukazanej w kamiennej figurze wystawionej w 1898 r. - krwawe łzy[iii]. To co w ciągu następnych dni i miesięcy działo się wokół przydrożnej figury bez wątpienia zasługuje na odrębne opracowanie – jako jedno z najciekawszych wydarzeń związanych z miejscami spontanicznego kultu religijnego tej części Polski. Tu warto wspomnieć choćby o tym, że już po kilku tygodniach pod figurę z bliższej i dalszej okolicy ściągały dziesiątki tysięcy pielgrzymów – zwabionych cudem płaczącej krwią Maryi. Sprawę szeroko relacjonowała ówczesna radomska prasa, nie mogło się obyć bez interwencji władz świeckich i diecezjalnych z Sandomierza. Kuria koniec końców zaprzeczyła nadprzyropdzonemu pochodzeniu zjawiska krwawych wybroczyn na rzeźbie, co z resztą nie zahamowało całkowicie napływu wiernych. To do dziś rozpalające, o znamionach cudu, wydarzenie w pamięci okolicznych mieszkańców od razu odczytane zostało jako zapowiedź wielkich nieszcześć. Jak nietrudno się domyślić wojna, która wkrótce wybuchła – tylko utwierdziła ludzi w przekonaniu prorockiego charakteru krwawych łez Maryi...[iv]
Interesującym obiektem, łączącym okres przedwojenny z wojennym, jest figura Najświętszej Maryi Panny z Kuźnicy (gm. Przysucha). Figura ta, jak odczytać można na inskrypcji, budowana i poświęcona została na przełomie 1939 i 1940 r. Wyraźnie widać, że treść tej inskrypcji rozgożałą wojną została "zainspirowana". Jednoznacznie wskazuje ona na świadomość grozy, jaką wojna ze sobą niesie. Napis ten pokazuje też wielką wiarę fundatorów obiektu:
O MARYJO NIEPOKALANIE POCZĘTA,
MATKO NASZA I KRÓLOWO, OPIEKUJ SIĘ NAMI TERAZ
I W GODZNIE ŚMIERCI
I NA SĄDZIE BOŻYM.
FUNDATOROWIE T. i B. BARAŃSCY W 1939 R.
POŚWIĘCIŁ KS. KANONIK JAN WIŚNIEWSKI
W ROKU 1940[v]
Jeden z piękniejszych krzyży – o ile można użyć takiego określenia w stosunku do obiektów uosabających ból i grozę wojny – znajduje się przy drodze łączącej Jedlińsk z Płaskowem. Lico frontowej ściany cokołu zdobi tu ryty napis:
O JEZU!
KRÓLU KRULÓW
DAJ NAM UPRAGNIONY
POKÓJ
FUN. ST. i JÓZEFA
ROMANOWSCY
D. 23 X 1942 R.[vi]
Utrwalona tu przez fundatorów data pozwala wysnuwać przypuszczenie, że tak głośne i bądź, co bądź śmiałe – jak na warunki okupacyjne – wołanie o pokój, mogło mieć związek z publicznymi egzekucjami, jakie odbyły się w Radomiu i podradomskich Rożkach w dniach 12-15 października 1942 r. Wówczas to Niemcy, w odwet za śmierć swego żandarmów, powiesili 50 osób, wystawiając ich zwłoki na widok publiczny[vii]. Może wówczas poniósł śmierć ktoś z bliskich państwa Romanowskich...? Przyglądając się opisywanemu, przydrożnemu krzyżowi, widać zarysowujący się na drugim planie, za jego plecami, pośród pól równiny radomskiej, współczesny, wysoki wiatrak (elektrownię wiatrową). Przez głowę przebiega myśl-skojarzenie: gdy stawiano ten krzyż ponad 70 lat temu wśród okolicznych mieszkańców grozę zapewne wzbudzał świst śmigieł samolotów Luftwaffe. Pod koniec wojny – jak zbawienia czekano szelestu śmigieł i silnika alianckiego "Liberatora", a choćby i warkotu radzieckich "kukuruźników". Dziś (na szęście!) już tylko pomruk miarowo obracających się śmigów wiatraka produkującego prąd przeszywa powietrze wypełniające przestrzeń wokół "wojennego" krzyża spomiędzy Jedlińska i Płaskowa...
Jednym z ciekawszych krzyży z czasów II wojny światowej jest ten, stojący na końcu wsi Grębosze (gm. Radoszyce, pow. konecki). Utrwalony na cokole napis brzmi tu:
JEZU
ZBAWICIELU
ŚWIATA Z
MIŁUJ SIĘ NAD
NAMI
NA PAMIĄTKĘ
PRZETRWANIA
4 LAT WOINY
ZBUDOWANA FIGUR
A ZA STARANIEM
SOŁTYSA SWEDA
ALEKSANDRA.
KOSZTEM GROMADY.
W 1943 R.[viii]
Jest to niewątpliwie cenny obiekt dziedzictwa kulturowego, ukazujący głębię wiary mieszkańców tej miejscowości oraz ich wielką odwagę, którą uzewnętrznili publicznie - budując ten krzyż.
Kolejny z przykładowych krzyży okresu okupacji niemieckiej także odwołuje się do opieki, jaką fundatorów obdarzył Bóg. Wskazuje na to dość jednoznacznie treść wyrytego w licu obiektu napisu:
NA CZEŚĆ I CHWAŁĘ
OPACZNOŚCI BOŻEJ
TĄ FIGURĘ POSTA
WILI OKOWIE
NIEDARCZÓW
12 5 1944 R.[ix]
Obiekt ten, znajdujący się w Niedarczowie (gm. Kazanów, pow. zwoleński), pozwala przypuszczać, że rodzina, która go postawiła doznała jakiejś szczególnej opieki Bożej Opatrzności, i jak można się domyślać owo zagrożenie, którego uniknęli, wynikało wprost z okupacyjnej rzeczywistości.
Wojenna kapliczka z jednoznacznym wołaniem do Najwyższego znajduje się przy szosie krajowej nr 9 (skrzyżowanie ulic Radomskiej i Kościelnej) w podradomskim Makowcu (gm. Skaryszew):
O BOŻE
- UCISZ TĘ
STRASZNĄ WOJNĘ
1945[x]
W regionie radomskim jest cała masa kapliczek, figur i krzyży datowanych na lata 1939-1945, których inskrypcje nie nawiązują wprost do grozy okupacji, ale ich treść religijna posiada jednoznaczną wojenną konotację. Są to obiekty zawierające niekiedy rozpaczliwe błaganie do Jezusa, czy Matki Bożej o błogosławieństwo w tym ciężkim czasie. Warto wymienić choć kilka z takich obiektów. Jeden z nich to krzyż kamienny z 1943 r., znajdujący się w Trębowcu Małym (gm. Mirzec, pow. starachowicki)[xi]. W 1944 r., na terenie powiatu przysuskiego ufundowanych zostało kilka figur, na których modlitewne wołanie posiada jednoznaczny okupacyjny kontekst. Są to: statua NMP Niepokalanej, stojąca przed kościołem w Sadach[xii], Kapliczka w Sokolnikach Mokrych (gm. Wieniawa)[xiii] oraz dwie figury: Najświętszego Serca Jezusa i Najświętszej Maryi Panny w Klwowie[xiv].
W samym Radomiu znajduje się ciekawy obiekt, jeden z nielicznych w całej szerszej okolicy, z utrwaloną datą "wyzwolenia"[xv]. Znajduje się naprzeciwko Wyższego Seminarium Duchownego. Mowa o przydrożnej figurze NMP z ulicy Młyńskiej 28[xvi]. W przedniej ścianie cokołu tego pomnika znajduje się ryty napis o treści:
O MARIO BŁOGOSŁAW
NASZEJ POLSKIEJ ZIEMI
TAK PRZEBOGATEJ
W NIESZCZĘŚCIA I ŁZY
WDZIĘCZNI ZA PRZEMOŻNĄ OPIEKĘ
MAŁŻ. W. W. HEBDZYŃSCY
16. I. 1945 R.[xvii]
Jest to przydrożne świadectwo wiary małżonków Władysława (1901-1968) i Wiktorii (1908-1982) Hebdzyńskich[xviii]. Władysław Hebdzyński był właścicielem młyna motorowo-gazowego, założonego przez jego przodków w tym miejscu w 1875 roku[xix] (jego zabudowania zachowały się do dnia dzisiejszego). Lektura cytowanej inskrypcji pozwala przypuszczać, że czas wojny dla małżonków Hebdzyńskich musiał się wiązać z jakimś wyjątkowo bolesnym przeżyciem. I tak też było. Przekonuje o tym fragment, spisanej ręką ks. Andrzeja Łukasika, kroniki parafii św. Teresy od Dzieciątka Jezus z radomskich Borek. Zapisał on: W maju 1946 poświęcono piękną figurę M. Boskiej w Wośnikach, ufundowaną przez Państwo Hebdzyńskich jako votum. Bomba w czasie działań wojennych uderzyła w dom nie wyrządzając nikomu krzywdy, mimo, że wszyscy byli w domu. Na zakończenie majowego nabożeństwa uroczyste zaniesienie wot przed M. Boską. Jak wynika z kroniki obiekt powstał najprawdopodobniej już w 1946 r., ale jego fundatorzy chcieli uwiecznić datę wspomnianego "oswobodzenia" Radomia przez Armię Czerwoną. Jakkolwiek Hebdzyńscy zapewne zdawali sobie sprawę, że wraz z odejściem okupanta niemieckiego nie przyjdzie upragniona, niczym nieskrępowana wolność – zapragnęli upamiętnić symboliczną datę zamykającą ponad piecioletni okres hitlerowskiego terroru[xx].
Koniec wojny pozwolił Polakom swoją radość z przetrwania grozy niewoli manifestować w sposób publiczny, o wiele bardziej otwarty i poniekąd radosny. Co znamienne najwięcej pomników wystawionych w podzięce za przeżycie wojny i okupacji, powstało w Polsce właśnie w formie kapliczek, figur i krzyży. Nie może to dziwić zważywszy na fakt, że większość ludzi swoje ocalenie przypisywało opiece i opatrzności osób boskich. I tak już w 1945 r. powstała kapliczka wotywna w podradomskich Kotarwicach (gm. Kowala):
BOGU WSZECHMOGĄCEMU
ZA OPIEKĘ W CZASIE WOJNY WZNOSIMY
NA CHWAŁĘ PO WIECZNE CZASY
MIESZKAŃCY KOTARWIC
W 1945 R.[xxi]
Z kolei obiekt wystawiony w Makowie (gm. Skaryszew) łączy w sobie podziekę za przetrwanie wojny z zawierzeniem się Niepokalanemu Sercu Maryi:
NIEPOKALANEMU SERCU
NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY
W KORNEJ PODZIĘCE
ZA SZCZĘŚLIWE PRZETRWANIE
STRASZNEJ WOJNY ORAZ
NA PAMIĄTKĘ
OFIAROWANIA SIĘ CAŁEGO
NARODU POLSKIEGO TEMUŻ
SERCU NIEPOKALANEJ
FIGIRĘ TĘ WYSTAWILI
WŁOŚCIANIE WSI
MAKÓW
IX 1946 R.[xxii]
W tej samej gminie, ale już w Kobylanach, na granicy wsi, powstał obiekt wyrażający wraz z dziękczynieniem prośbę o błogosławieństwo i pokój, ujęte w rymowanej formie:
DZIĘKI TOBIE
BOŻE
ZA PRZETRWANIE
WOJNY.
POBŁOGOSŁAW
PRACY NASZEJ
DAJ NAM
CZAS SPOKOJNY
KOBYLANY 1.V.1948.[xxiii]
Zadziwiająco dużo jest w otaczającej nas przestrzeni przydrożnych obiektów sakralnych ufundowanych jako wotum dla Boga za ocalenie z wojennej pożogi. Wymieniając jeszcze przynajmniej kilka z nich warto wspomnieć o kamiennym krzyżu w Szerzawach koło Starachowic z 1946 r.[xxiv] W 1947 r. w Szydłowcu kapliczkę w podzięce za ocalone życie wybudował właściciel kamieniołomu Kazimierz Antecki[xxv]. Podobny obiekt w tymże roku wystawili w Jedlni Józef i Janina Jaroszkowie[xxvi]. Pięć lat po zakończeniu wojny swoją wotywną kapliczkę wybudowali mieszkańcy podradomskiej wsi Antoniówka (gm. Jedlnia-Letnisko). Tu, co ciekawe, do podziękowań dołączyli się obecni – z 2008 r. mieszkańcy tej miejscowości, którzy w tymże roku przeprowadzali remont kapliczki[xxvii]. Interesująca kapliczka znajduje się we wsi Edwardów (gm. Skaryszew). Obiekt ten, choć wybudowany został dopiero w 1958 r., wolą fundatorów – p. Patków - stał się wotum za przetrwanie dwu krwawych wojen[xxviii].
Jeszcze więcej jest w regionie radomskim powojennych kapliczek, w inskrypcjach których tylko kontekst wskazuje na wdzięczność fundatorów za opiekę w latach okupacji (np. figura NMP w Bielisze, 1946 r.; krzyż w Hucie Mazowszańskiej, 1946 r.). Najwięcej jest chyba jednak kapliczek anonimowych. Obiekty bez żadnych napisów, bez choćby daty, stawiane masowo w latach 40. i 50. są dziś bezimiennymi świadectwami bolesnej historii Polski z połowy XX w.
Przyglądając się kapliczkom, figurom i krzyżom stawianym czestokroć przez naszych przodków w latach wojny i okupacji, a jeszcze częściej wznoszonym jako korne dziękczynienie Bogu za ich przetrwanie, w głowie rodzi się pytanie: Czy gdyby dziś zaistniała podobna sytuacja - w podobny sposób i my szukalibyśmy ratunku...? Odpowiedź wydaje się jednakowo prosta: Od powietrza, głodu, ognia i wojny – zachowaj nas Panie!
[i]
Inwentaryzacja własna, 8 XI 2015 r.
[ii] Inwentaryzacja własna, 23 XI 2013 r.
[iii] Irena Przybyłowska-Hanusz, Kapliczki krzyże i figurki jako pomniki przeszłości i świadkowie czasów współczesnych, Szydłowiec 2007, s. 36-37.
[iv] Wiesław Marek Kowalik, Kapliczka w Radomiu i figura w Chustkach, „Wczoraj i dziś Radomia”, 2006, Nr 3, s. 29-30.
[v] ks. Dariusz Pater, Kapliczki Matki Bożej w ziemi przysuskiej znakiem pobożności maryjnej, Przysucha 2010, s. 111-113.
[vi] Bożena Cieślak, Perły i perełki architektury gminy Jedlińsk, [Jedlińsk 2009], s. 81.
[vii] Jan Franecki, 60 lat temu. Zbrojne starcie w Rozkach i publiczne egzekucje w Radomiu, "Wczoraj i dziś Radomia", 2002, Nr 4, s. 5-14.
[viii] Za przekazanie informacji dotyczących tego krzyża dziekuję p. Krzysztofowi Woźniakowi z Końskich.
[ix] Inwentaryzacja własna, 8 XI 2015 r.
[x] Inwentaryzacja własna, 19 IX 2015 r.
[xi] Leszek Żmijewski, Tym, którzy tędy przechodzą, "Zezyt Starachowicki" 2002, Nr 9, s. 77.
[xii] D. Pater, dz. cyt., s. 100-102.
[xiii] Tamże, s. 172-174.
[xiv] Inwentaryzacja własna, 26 XII 2015 r.
[xv] Znany mi jest jeszcze tylko jeden obiekt z wyrytą datą "wyzwolenia". Jest to krzyż, stojący przed kościołem w Skrzyńsku (obiekt ten w swej historii pierwotnie był pomnikiem uwłaszczenia, następnie przerobiony został na krzyż upamiętniający odzyskanie niepodległości, by w końcu stać się miejscem pamięci "wyzwolenia" spod niemieckiej okupacji). Za przekazanie informacji dziękuję p. K. Woźniakowi.
[xvi] Paweł Puton , Radomskie kapliczki [Cz.3]. Figury, „Wczoraj i Dziś Radomia”, 2007, Nr 1, s. 23.
[xvii] Tenże, Karta ewidencyjna murowanych kapliczek, figur i krzyży. Figura Matki Bożej Niepokalanej, ul. Młyńska 28. Karta Nr B-027, Radom 2006, Archiwum SKRZR.
[xviii] Tenże, Kapliczki – przydrożne świadectwa wiary przodków, „Głos Mariacki”, 2012, Nr 5, s. 18-20.
[xix] W.M. Kowalik, Młyny i wiatraki w powiecie radomskim, „Wczoraj i dziś Radomia i regionu”, 2011, Nr 1-4, s. 69.
[xx] P. Puton, Maryja – Wyzwolicielka. (Ulice, skwery, zaułki...), „Królowa Świata”, 2015, nr 1-2. s. 19.
[xxi] Inwentaryzacja własna, 30 VI 2012 r.
[xxii] Marian Giermakowski, Modlitwa skaryszewskich parafian wpisana w przydrożne krzyże, figury i kapliczki, Skaryszew 2009, s. 78-79.
[xxiii] Tamże, s. 61-62.
[xxiv] L. Żmijewski, dz. cyt., s. 74.
[xxv] I. Przybyłowska-Hanusz, dz. cyt., s. 25. Jako ciekawostkę warto dodać, że przed figurą modlił się prymas Stefan Wyszyński.
[xxvi] Danuta Szegda-Pestka, Na szkalu kapliczek, Jedlnia 2013, s. 26.
[xxvii] Inwentaryzacja własna, 10 VII 2010 r.
[xxviii] M. Giermakowski, dz. cyt., s. 40-41.