Miesiąc wrzesień w kalendarzu liturgicznym Kościoła katolickiego obfituje we wspomnienia maryjne. 1 września przypada uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Pokoju; 8-go: uroczystość Narodzenia NMP (Matki Bożej Siewnej) oraz w Polsce ? Matki Bożej Gietrzwałdzkiej; 12-go: Najświętszego Imienia Maryi; 15-go: Matki Bożej Bolesnej; wreszcie 19 września święto Najświętszej Maryi Panny z La Salette.
Miesiąc wrzesień w kalendarzu liturgicznym Kościoła katolickiego obfituje we wspomnienia maryjne. 1 września przypada uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Pokoju; 8-go: uroczystość Narodzenia NMP (Matki Bożej Siewnej) oraz w Polsce – Matki Bożej Gietrzwałdzkiej; 12-go: Najświętszego Imienia Maryi; 15-go: Matki Bożej Bolesnej; wreszcie 19 września święto Najświętszej Maryi Panny z La Salette. Na to ostatnie wezwanie Maryjne i związaną z nim nietypową ikonografię chciałbym zwrócić w tym miejscu uwagę. Wizerunek Matki Bożej Saletyńskiej jest tym ciekawszy, że w Polsce dość rzadko spotykany[i]. Dla przykładu – na terenie diecezji radomskiej (poza opisanym niżej obiektem), znajduje się prawdopodobnie tylko jedna figura Matki Bożej Saletyńskiej. Jest to obiekt współczesny, pochodzący zapewne z lat 90. XX w. i ulokowany na placu kościoła pw. św. Edwarda w Gąsawach Rządowych (gm. Jastrząb, pow. Szydłowiec)[ii]. W diecezji ani jedna parafia (spośród istniejących ponad 300) nie ma Matki Bożej z La Salette za patronkę[iii]. Najbliższe tego typu miejsce związane z kultem Maryi odnoszącym się do Jej objawienia we francuskich Alpach znajduje się w Ostrowcu Świętokrzyskim, gdzie w latach okupacji hitlerowskiej powstała parafia Najświętszej Maryi Panny Saletyńskiej[iv]. W samym Radomiu odnajdziemy zaledwie jeden interesujący nas wizerunek, konkretnie - obiekt małej architektury sakralnej, którym jest figura Matki Bożej Saletyńskiej związana z parafią św. Józefa na Młodzianowie. Nim jednak przedstawimy jej dzieje – warto pokrótce zaprezentować samą historię i istotę objawienia stanowiącego źródło interesującej nas ikonografii.
La Salette to niewielka francuska wioska znajdująca się pomiędzy departamentami Isere i Wysokich Alp (ok. 80 km od Grenoble), na zboczach górskiego masywu Pelvoux. Położona jest na wysokości 1800 m n.p.m. na płaskowzgórzu Sous-les-Baisses. Doszło tu do jednego jedynego objawienia Matki Bożej dwojgu biednym dzieciom – pastuszkom: 15-letniej Melanii Calvat (1831-1904) i 11-letniemu Maksyminowi Giraud (1835-1875). Stało się to w sobotę 19 września 1846 r. (w dzień poprzedzający Święto Siedmiu Boleści Maryi). Dzieci w miejscu gdzie wcześniej spały na kamieniu, ujrzały światło w kształcie kuli. Gdy podeszły bliżej zobaczyły kobietę siedzącą w jej wnętrzu, tuż przy małym źródle. Twarz miała zakrytą dłońmi i płakała. Po chwili Piękna Pani podniosła się, skrzyżowała swe ramiona na piersi i powiedziała do pastuszków:
„Zbliżcie się, moje dzieci, nie bójcie się, przyszłam oznajmić wam wielką nowinę. Jeżeli mój lud nie zechce się poddać, będę zmuszona puścić ramię Mojego Syna. Jest ono tak mocne i tak ciężkie, że nie zdołam go dłużej podtrzymać. Od jak dawna już cierpię za was. Chcąc, by Mój Syn was nie opuścił, jestem zmuszona ustawicznie Go o to prosić, a wy sobie nic z tego nie robicie. Choćbyście nie wiem jak się modlili i nie wiem, co czynili, nigdy nie zdołacie wynagrodzić trudu, którego się dla was podjęłam. Dałam wam sześć dni do pracy, siódmy zastrzegłam sobie i nie chcą mi go przyznać. To właśnie czyni tak ciężkie ramię Mego Syna. Woźnice przeklinając wymawiają Imię Mego Syna. Te dwie rzeczy tak bardzo obciążają ramię Mojego Syna. Jeżeli zbiory się psują, to tylko z waszej winy. Pokazałam wam to zeszłego roku na ziemniakach, ale nic sobie z tego nie robicie. Przeciwnie, znajdując zepsute ziemniaki, przeklinacie, wymawiając wśród przekleństw Imię Mojego Syna. Będą się one psuły nadal, a tego roku na Boże Narodzenie nie będzie ich wcale”.
Gdy Matka Boża „zorientowała się”, że dzieci nie rozumieją po francusku, przemówiła do nich w języku przez nich używanym, czyli w narzeczu języka oksytańskiego z okolic Corps:
„Jeżeli macie zboże, nie trzeba go zasiewać, bo wszystko, co posiejecie, zjedzą robaki. A jeżeli coś wyrośnie, obróci się w proch przy młóceniu. Nastanie wielki głód, lecz zanim to nastąpi, dzieci poniżej lat siedmiu będą dostawały dreszczy i będą umierać na rękach trzymających je osób. Inne będą cierpieć z powodu głodu. Orzechy się zepsują, a winogrona zgniją”.
Następnie Maryja, przerywając wygłaszanie Orędzia, powierzyła każdemu z dzieci tajemnicę w języku francuskim, a potem mówiła dalej w zrozumiałym dla nich narzeczu o niegodziwościach jakich się względem niej i Chrystusa dopuszczają oraz o łaskach jakie spłyną na mieszkańców, gdy ci się nawrócą. Chłopcu zaś udowodniła swą nadprzyrodzoną moc wspominając o zdarzeniu, które znać mógł tylko on sam. Po chwili oddalając się powoli w stronę pobliskiego wzniesienia uniosła się ku górze i „rozpłynęła” w powietrzu, w promieniach niezwykłej jasności. Dzieci tak opisały postać Pięknej Pani: była wysoka i cała w świetle. Miała białą suknię, a na niej błyszczący, żółty fartuch. Buty Jej były białe, otoczone barwnymi różami, podobnymi do tych, które okalały Jej koronę, talię i ramiona. Na ramionach miała płaski i szeroki łańcuch. Na szyi zaś łańcuch węższy, na którym zawieszony był krzyż z rozpiętym na nim Jezusem Chrystusem. Po jednej stronie krzyża był młotek, po drugiej obcęgi. Twarz Pięknej Pani była przeniknięta światłem, a z Jej oczu płynęły łzy. W miejscu objawienia wytrysnęło źródło, z którego woda wypływa bez przerwy do dziś. Wkrótce po objawieniu dzieci poddane zostały badaniom przez specjalną komisję powołaną przez bpa Grenoble Philiberta de Bruillard. Wyniki dochodzenia przesłane zostały do Rzymu. Równo pięć lat od objawienia, 19 września 1851 r., Kościół ogłosił:
"Objawienie się Najświętszej Maryi Panny dwojgu pastuszkom dnia 19 września 1846 r., na jednej z gór, należących do łańcucha Alp, położonej w parafii La Salette, w dekanacie Corps, posiada w sobie wszystkie cechy prawdziwości i wierni mają uzasadnione podstawy uznać je za niewątpliwe i pewne"[v].
Rok później ten sam biskup diecezji Grenoble osobiście położył kamień węgielny pod budowę sanktuarium w miejscu objawienia. Powołał także do istnienia Zgromadzenie Księży – Misjonarzy Matki Bożej z La Salette, które działa także w Polsce[vi]. Podsumowując powyższe: treścią orędzia z La Salette jest wezwanie ludzi do pokuty i powrotu do Boga, zapowiedź kar Bożych dla grzeszników i obietnica obfitych łask dla nawróconych.
A jakim sposobem orędzie to dotarło do Radomia i po przeszło stu latach od objawienia zamanifestowane zostało w postaci figury? Otóż kult Matki Bożej Saletyńskiej nie zawitał do naszego miasta za sprawą księży Saletynów, lecz … Pallotynów. Radomska rzeźba ukazująca Matkę Bożą Płaczącą stanęła bowiem przy kościele pw. św. Józefa na Młodzianowie, czyli obok placówki duszpasterskiej zainicjowanej na chwilę przed wybuchem II wojny światowej właśnie przez księży Pallotynów. Nie było łatwo ustalić rok powstania tej figury. Informacji na ten temat nie zawarto w kronice parafialnej[vii]. Odtworzenie historii rzeźby stało się możliwe dopiero ostatnio, dzięki wspomnieniom wieloletniego proboszcza parafii na Młodzianowie, ks. Antoniego Czulaka SAC. Kierował on parafią pw. św. Józefa w latach 1968-2005 (z przerwą pomiędzy 1984 a 1993 rokiem). Informacja o tym kiedy i z jakiej przyczyny przy ul. Wiejskiej w Radomiu pojawiła się figura Matki Bożej z La Salette padła rykoszetem na pytanie Jadwigi Kulik – redaktorki Tygodnika Parafii św. Józefa w Radomiu „Moja Parafia” – dotyczące początków nabożeństw fatimskich w w tej wspólnocie. Odpowiedź ks. Czulaka była następująca:
„Za sprawą Księdza Proboszcza Konstantego Kobielusa SAC, w 1961 roku wprowadzono Nabożeństwa fatimskie. Z tej okazji umieszczono na placu przy kościele przy ulicy Wiejskiej cztery figury: po lewej stronie kościoła figurę Matki Bożej Niepokalanie Poczętej, na tylnej ścianie kościoła w niszy ustawiono figurę Niepokalanego Serca Maryi, obok dzwonnicy w grocie umieszczono Matkę Bożą z Lourdes, a po prawej stronie kościoła figurę Matki Bożej z La Salette. W czasie Procesji fatimskiej, pierwszą dziesiątkę różańca odmawiano w kościele, a cztery następne przy kolejnych figurach”[viii].
Znamy zatem czas powstania interesującej nas figury i ciekawe okoliczności w jakich zaistniała. Jak nietrudno zauważyć w przypadku Młodzianowa mieliśmy do czynienia ze swoistym konglomeratem ikonografii maryjnych. Na placu kościelnym splotły się ze sobą chyba wszystkie najbardziej znane oblicza Bogarodzicy, związane z jej XIX i XX-wiecznymi objawieniami (La Salette, Lourdes, Fatima). Figura Matki Bożej Saletyńskiej stała na placu kościelnym, stosunkowo niedaleko ul. Wiejskiej, na prawo od świątyni (pisanie o tej lokalizacji obiektu w czasie przeszłym wynika z jego dalszych losów, o których niżej). Figura posadowiona była na szerokim betonowym fundamencie. Cokół jej posiadał kształt prostej bryły sześciennej o ściętych narożach. Tu, do frontowej ściany przymocowana była tablica z czarnego granitu z rytą inskrypcją:
= MARIO =
SALETYŃSKA
KRÓLOWO I MATKO
> NASZA<
RZEWNIE PŁACZĄCA
PRZYCZYNO ZBAWIENIA
GRZESZNIKÓW
MÓDL SIĘ ZA NAMI![ix]
Tak ukształtowany cokół zwieńczony był dwoma płaskimi płytami, z których niższa wysunięta była przed front obiektu i służyła za półkę na kwiaty. Obiekt wieńczyła rzeźbiona figura Matki Bożej Saletyńskiej. Maryja ukazana w pozycji siedzącej na kamieniu, w długim płaszczu, z głową pochyloną do przodu i twarzą zakrytą obiema dłońmi. Na głowie rzeźby znajdowała się korona opleciona kwiatami róży. Na szyi Maryi znajdował się łańcuch i sznur z kwiatów róży. Taki sam kwietny sznur opasał ją powyżej bioder. Różyczki zdobiły także czubki butów Matki Bożej. Rzeźba wykonana została najprawdopodobniej w betonie (niewykluczone jednak, że był to piaskowiec) i posiadała wysokość 105 cm. Figura nie posiadała polichromii. Cały obiekt mierzył niewiele ponad 2 m[x].
Nie udało się ustalić autora tej figury. Trudno stwierdzić, czy było to dzieło rzeźbiarza, czy też po prostu odlew z seryjnej matrycy. W opisanym miejscu figura stała do około 2012 r., czyli równo pół wieku. W tymże 2012 roku rozebrano ostatecznie kościółek św. Józefa z ul. Wiejskiej i w tym samym czasie, wraz z wyburzeniem nieużytkowanej świątyni, zdemontowano także figurę Matki Bożej Niepokalanej, stojącą po jej lewej stronie oraz opisywaną rzeźbę Matki Bożej Saletyńskiej (i ślad po niej zaginął). Ze wspominanych przez ks. Czulaka czterech obiektów maryjnych okalających pierwotną świątynię na Młodzianowie do dziś przetrwała jedynie kamienna grota Matki Bożej Lurdzkiej, przy czym i ona stoi pusta przynajmniej od początku XXI w. Przez ostatnie lata swej bytności przy ul. Wiejskiej 9 opisywana figura Matki Bożej z La Salette nie była widoczna z ulicy, gdyż zasłaniał ją blaszany płot, jakim ogrodzony został plac nieużytkowanego już kościoła św. Józefa. Dodatkowo figurę zakrywały jeszcze wybujałe gałęzie wierzby (nomen omen – płaczącej). Trudno powiedzieć czy drzewo to zostało zasadzone przy figurze z rozmysłem, czy zupełnie przypadkowo, ale przyznać trzeba, że idealnie harmonizowało z obiektem sakralnym i stanowiło naturalne dla niego tło. Figurę tę udało mi się na szczęście sfotografować zanim została usunięta. Było to w 2006 r., w listopadzie. Jesienny anturaż rzeźby idealnie odwzorowywał wymowę samego obiektu: Matka Boża rzewnie płacząca skryta pod zwisającymi gałęziami wierzby, obsypana jej liśćmi – można by rzec: kwintesencja przesłania z La Salette.
Na szczęście obawy, że ta jedyna w swoim rodzaju ikonografia maryjna w Radomiu na zawsze zniknęła z pejzażu miasta okazały się niesłuszne. Rzeźba, co prawda dopiero po kilku latach, ale wróciła do Młodzianowskiej parafii. W związku z całkowitym zaprzestaniem użytkowania pierwotnego placu przy ul. Wiejskiej obiekt ustawiony został przy nowej świątyni parafialnej (kościół Matki Bożej Królowej Apostołów), od strony ul. Młodzianowskiej – obok krzyża misyjnego i bocznej kaplicy. Powróciła jednak sama rzeźba Matki Bożej (po przeprowadzonych pracach konserwatorskich) i ustawiona została na zupełnie nowym cokole. Jest on wykonany z granitu w formie prostej bryły sześciennej i jest o wiele niższy od cokołu pierwotnego (jego wymiary to: szerokość 53 cm, głębokość 74 cm, wysokość 49 cm). Cokół ten nakryty jest płaską płytą o nieco większych od niego rozmiarach. Do przedniej ściany cokołu przymocowana jest niewielka tabliczka z tworzywa sztucznego z następującym napisem:
Maryjo, Saletyńska
Pani i Królowo, nasza Matko
rzewnie płacząca.
Przyczyno zbawienia grzeszników.
Módl się za nami.
I niżej drobniejszymi literami: „Po renowacji figurę ustawiono i poświęcono 13 listopada 2016 r.”[xi].
Dokonana renowacja piszącemu te słowa początkowo sprawiła trudności z jednoznacznym zidentyfikowaniem, czy jest to aby ta sama rzeźba, która przez pół wieku stała pod wierzbą przy ul. Wiejskiej[xii]. Figura została całościowo pomalowana na biało. Dokonano też przemodelowania dłoni rzeźby – obecnie nie zakrywają one już zapłakanej twarzy Maryi, lecz ustawione są w ten sposób, jakby Matka Boża chciała napić się z nich wody (?), albo coś z nich zdmuchnąć (?). Wygląda to dość dziwnie... W każdym razie bliższa analiza porównawcza zdjęć rzeźby sprzed i po remoncie z przenosinami potwierdziła, że to ten sam obiekt. Konserwacja i ustawienie rzeźby w nowym miejscu odbyły się dzięki staraniom obecnego proboszcza kościoła na Młodzianowie – ks. Lucjana Rożka SAC[xiii]. W ten sposób, dzięki jego zaangażowaniu, uratowany został ważny kawałek historii parafii św. Józefa, a my – radomianie możemy nadal cieszyć się jedynym w mieście przedstawieniem figuralnym Matki Bożej z La Salette.
[i] Porównaj: http://www.saletyni.pl/o-nas/placowki-duszpasterskie [dostęp: 12 IX 2018 r.].
[ii] Porównaj: J. Górska-Streicher, Tradycja Mazowsza. Powiat szydłowiecki. Przewodnik subiektywny, Warszawa 2016, s. 64-65.
[iii] Rocznik diecezji radomskiej 2018, red. M. Fituch, Radom 2018.
[iv] Parafie Ostrowca Świętokrzyskiego, Sandomierz 2001, s. 108-109.
[v] Cytuję za: https://pl.wikipedia.org/wiki/Matka_Boża_z_La_Salette; http://www.saletyni.pl/la-salette/objawienie; [dostęp: 12 IX 2018 r.]. Porównaj: W. Łaszewski, Świat Maryjnych Objawień, t. 1, Góra Kalwaria 2007, s. 52-56.
[vi] P. Jamioł MS, Saletyni w Polsce, Kraków 2004. Głównym ośrodkiem kultu Matki Bożej Saletyńskiej w Polsce jest Jej sanktuarium w Dębowcu koło Jasła na Podkarpaciu.
[vii] Podaję za: J. Kulik, Witaj Piękna z La Salette, „Moja Parafia” 20 XI 2016, nr 1132, s. 3.
[viii] A. Czulak, „Głośmy, że miłość jest mocniejsza niż nienawiść” (rozm. przepr. J. Kulik), „Moja Parafia” 16 IV 2017, nr 1153, s. 2-3.
[ix] Inwentaryzacja własna: 25 XI 2006 r.
[x] P. Puton, Karta ewidencyjna murowanych kapliczek, figur i krzyży. Figura Matki Bożej Saletyńskiej, ul. Wiejska 9 – przy dawnym kościele p.w. św. Józefa. Karta B-057, Radom 2007. Archiwum Społecznego Komitetu Ratowania Zabytków Radomia.
[xi] Inwentaryzacja własna: 9 V 2017 r.
[xii] Podobne wątpliwości w rozmowie ze mną wyrażała jedna z osób zaangażowanych w życie parafii św. Józefa na Młodzianowie.
[xiii] J. Kulik, Witaj Piękna z La Salette, „Moja Parafia” 20 XI 2016, nr 1132, s. 3.