Wiosna astronomiczna rozpoczyna się w momencie zrównania dnia z nocą i trwa do momentu przesilenia letniego
Wiosna astronomiczna rozpoczyna się w momencie zrównania dnia z nocą i trwa do momentu przesilenia letniego, w przybliżeniu oznacza to okres pomiędzy 20 marca, a 22 czerwca (w roku przestępnym może być cofnięty o jeden dzień). Podczas wiosny astronomicznej słońce z dnia na dzień znajduje się coraz wyżej nad horyzontem, dni stają się dłuższe od nocy, aż do przesilenia letniego, kiedy to dzieje się na odwrót. Stają się cieplejsze, chociaż początek wiosny bywa różny w myśl przysłowia „w marcu jak w garncu” i „kwiecień plecień…..”.
Przyroda wymęczona po zimie zaczyna odżywać, widać „wielki ruch” w faunie i florze. Pojawiają się pierwsze zwiastuny wiosny – przebiśniegi, krokusy, wawrzynek wilczełyko. Przylatiją skowronki, bo jak mówi ludowe przysłowie "Święta Agnieszka wypuszcza skowronka z mieszka". Na drzewach i krzewach pojawiają się pączki, listki, bazie i kwiaty. Żółtym kwieciem pokrywają się forsycje, niczym kolorowe dywany kwitną zawilce i przylaszczki, niebawem zakwitną pachnące konwalie, bzy i jaśminy. Z zakamarków, szczelin kory, norek i zeschłych liści wyłażą ukryte przed zimą owady. Na pierwszych kwiatach przysiada latolistek cytrynek.
Z zimowego snu na strychach i piwnicach budzą się nietoperze, żaby wygrzebują się z mułu. Po lesie głośnym echem niesie się stukot dzięcioła, ale to nie jest jeszcze kucie dziupli, ta swoista „muzyka” to forma toków oraz znakowania własnego terytorium. Dzięcioł uderza dziobem w suche rezonujące gałęzie w różnych odległościach od pnia uzyskując w ten sposób dźwięki o różnej tonacji niczym na ksylofonie.
Słychać samce kosów, pogwizdywania kowalików, skrzekot srok i sójek. Oznacza to, że ptaki zajmują terytoria i przygotowują się do godów a następnie do okresu lęgowego. Trwa wyścig o to, kto zajmie najlepsze miejsce na założenie gniazda, złożenia jaj i wychowania młodych. Czasami dochodzi do bójek szczególnie u wróbli i mazurków o piórko lub słomkę jako budulec na gniazdo.
Wieczorem daje się słyszeć donośne, groźne pohukiwania puchaczy oznajmiających zajęcie rewiru oraz poszukiwania opuszczonych gniazd innych ptaków na założenia własnego, ptaki drapieżne majestatycznie szybują na tle nieba wypatrując zdobyczy.
Z „urlopu” z ciepłych krajów powracają żurawie, słychać ich donośny klangor szczególnie rano niesiony po rosie, bociany, symbol wiosny i polskiej wsi „remontują” swoje gniazda. Jaskółki wracają do miejsca narodzin. Czajki wykonują powietrzne ewolucje. Gołębie grzywacze w locie tokowym wzlatują a następnie opadając „klaszczą” skrzydłami. Tokują kuraki - bażanty koguty pieją, kuropatwy czyrykają. Dzikie króliki, zające oraz dziki opiekują się już młodymi. Borsuki i lisy sprzątają swoje nory i przygotowują się do narodzin potomstwa. Sarny i jelenie są w zaawansowanej ciąży i zmieniają suknię (okrywę włosową) z zimowej na letnią, ptaki się pierzą.
Wraz z pojawieniem się kwiatów pszczoły nieśmiało wychodzą z ula po zimowli, zajmują się jego sprzątaniem usuwając zmarłe przez okres zimowy pszczoły oraz wietrzą go. Wylatują na swój pierwszy wiosenny oblot, najpierw nieśmiało na bliskie odległości jakby chciały sprawdzić czy w ich otoczeniu nastąpiły zmiany oraz „rozprostować kości” po długiej zimowej bezczynności.
Do naszego Muzeum też już przyszła zaraz po utopieniu przez dzieci marzanny w stawie koło Zagrody z Jastrzębii. W związku z występującym zróżnicowanym ekosystemem możemy podziwiać tu róże gatunki roślin i zwierząt. Wszędzie zaczyna się zielenić. Na stawach zagościły kaczki krzyżówki, łyski, oraz para dumnie pływających łabędzi, w lesie mnóstwo jest wszelkiej śpiewającej „drobnicy”, można spotkać godowe gonitwy wiewiórek.
Najlepiej jest w tym wszystkim osobiście uczestniczyć, więc warto odwiedzić Muzeum, aby doznać miłych i niezapomnianych wrażeń.