Zamknij

Mirosław Jakubiak

Kowal z Radomia

Mirosław Jakubiak urodził się w 26 listopada 1960 roku w Radomiu. Do dwudziestego pierwszego roku życia mieszkał w Rajcu Poduchownym, następnie rok na Gołębiowie I, by w końcu osiąść na Sadkowie Górce. Jest żonaty i ma dwóch synów. Jego rodzice pochodzili z okolic Radomia. Ukończył szkołę zasadniczą zdobywając zawód hydraulika. Po zakończeniu nauki podejmował pracę w wielu miejscach. Początkowo zatrudnił się w Radomskim Przedsiębiorstwie Robót Instalacyjnych, a w latach ‘80-tych pracował w Muzeum Wsi Radomskiej już jako kowal. Następnie pomagał swemu ojcu w kowalskim warsztacie, był pracownikiem garbarni, by znów powrócić do wspólnego rzemiosła z tatą. W pewnym okresie zaczął pracować w jednym z warszawskich zakładów kowalskich, aż wreszcie otworzył własną działalność kowalską.

Pochodzi z rodziny, w której kowalstwo przekazywane było od pokoleń z ojca na syna. Rodzinne przekazy mówią, że już pradziadek Pana Mirosława parał się tym rzemiosłem. Jego ojciec zapoznawał się z trudnym fachem w kuźni dziadka już w wieku siedemnastu lat. Podobnie jak poprzednicy, z wyuczonego rzemiosła utrzymywał swą rodzinę otrzymując zlecenia także od radomskiego skansenu, dla którego wykonywał na przykład zawiasy do drzwi, części do młyna i naprawiał wszelkie elementy domagające się renowacji.

Stary warsztat dziadka znajdował się w Rajcu około 500 metrów od ziemi kupionej przez ojca Pana Mirosława. Rozebrał on starą kuźnię i zbudował własny zakład. Wyglądał on jeszcze bardzo tradycyjnie, ponieważ był postawiony z drzewnych bali i posiadał klepisko. Upływający czas odcisnął swe piętno także na rzemiośle kowalskim, gdyż ojciec Pana Mirosława wybudował wreszcie warsztat murowany. Niektóre najbardziej interesujące przedmioty i narzędzia pochodzące z drewnianego zakładu zostały przekazane Muzeum Wsi Radomskiej, stanowiąc zapis dawnych form prastarego rzemiosła.

Choć Pan Mirosław z kowalstwem zetknął się już w dzieciństwie, początkowo nie poczuł fascynacji do tego zajęcia. Tkwiące w nim talenty artystyczne ujawniły się za to na płaszczyźnie malarskiej. W szkole podstawowej na lekcjach zaczął malować obrazy na szkle, jak sam mówi, „z nudów”. W późniejszym czasie miał okazję przyjrzeć się podobnym pracom zgromadzonym w radomskim skansenie, co pozwoliło mu pogłębić wiedzę na temat tej dziedziny sztuki. Jednakże Pan Mirosław porzucił malowanie, ponieważ niecierpliwiła go konieczność nanoszenia kształtów na szkło odwrotnie niż po stronie widza. Potrzebę artystycznej ekspresji zrekompensowały mu rzeźby. Robił je gdy miał wolne chwile podczas pracy w garbarni, gdzie sporządzał także gobeliny.

Kowalstwem zainteresował się w 1976 roku w momencie kiedy zaistniała potrzeba pomocy w warsztacie ojca. Pan Mirosław rozpoczął swą kowalską przygodę od prostych prac pomocniczych, a przede wszystkim kucia młotem i słuchania cennych uwag taty. Mimo tego, że w rodzinie istniała kowalska tradycja, tata nie zmuszał Pana Mirosława do jej przejęcia, choć jednocześnie zauważał drzemiące w synu predyspozycje. Prawdziwe odkrycie rzemiosła nastąpiło w 1984 roku podczas renowacji kościoła św. Wacława na radomskim Starym Mieście. Pan Mirosław wraz z ojcem sporządził wtedy kinkiety i krzyż umieszczony na dachu według projektu profesora Wiktora Zina kierującego całym przedsięwzięciem.

Pan Mirosław zaczął zarabiać na życie jako kowal od 1997 roku. Zbudował murowany warsztat w podradomskim Grzmucinie. Można tam zobaczyć narzędzia i przedmioty współcześnie wykorzystywane w ręcznym kowalstwie tj. kleszcze, młotek, spawarkę, szlifierkę, wentylator do podgrzewania materiału, który zastąpił korbę i palenisko - „kotlinę”.

Jak wspomina Pan Mirosław, wygląd dawnych kuźni znacząco różnił się od dzisiejszych zakładów kowalskich, gdyż po elektryfikacji wsi zaczęto wprowadzać nowoczesne maszyny. Przykładowo jego ojciec nabył spawarkę już pod koniec lat 60-tych. Poza tym była to robota ręczna, a dziś większość prac polega na spawaniu.

Pan Mirosław dobrze pamięta, że w czasach PRL-u istniały ciągłe kłopoty ze zdobyciem niezbędnego materiału, w który zaopatrywano się w GS-ach lub „załatwiano na lewo”. Sytuacja zmieniła się dopiero gdy zaczęły powstawać składy hutnicze oferujące różne rodzaje stali (na przykład czarną, kwaszoną), miedź i mosiądz. Od tego czasu można było wytwarzać przedmioty, na które istniało zapotrzebowanie: balustrady, świeczniki, zestawy kominkowe, ruszty do kominków. Pan Mirosław nigdy się nie ogłaszał, bo zawsze dostawał zamówienia od osób prywatnych z czyjegoś polecenia, dowiadujących się o jego umiejętnościach pocztą pantoflową. Próbował rozpocząć współpracę z Cepelią zawożąc do jej radomskiej siedziby ozdobny wieszak, lecz Centrala nie była zainteresowana czym zniechęciła do siebie kowala.

Pracując już w swoim warsztacie Pan Mirosław, jakieś pięć lat temu „zgodził” pomocnika. Mimo tego iż chłopak był zdolny, po pewnym czasie musiał odejść, gdyż, jak mówi rzemieślnik, „nie lubi pijaństwa w robocie”. Od tamtej pory pracuje sam. Lubi zacząć jak najwcześniej, nawet o czwartej rano, bo „wtedy więcej zrobi”. Niezależnie od pory roku, zwykle przebywa w warsztacie dziewięć godzin, a kiedy zbliża się termin oddania zamówienia, nawet dłużej. Pomysły na swe wyroby brane są z wyobraźni lub z projektów przynoszonych przez inwestorów.

Odnosząc się do obecnej sytuacji i przyszłości, Pan Mirosław ma wiele zastrzeżeń. Jest zmuszony zamknąć swój warsztat i wyjechać do pracy w zakładzie kowalskim znajdującym się w stolicy. Oczywiście do warsztatu tradycyjnego, w którym wszystko robi się ręcznie. Jego zdaniem rynek zalała fala słabej jakości towaru wytwarzanego fabrycznie na masową skalę. Jest on montowany z części produkowanych na sztancy. Ludzie zajmujący się tego rodzaju interesem ponoszą niskie koszty produkcji, oszczędnej pod względem czasu i energii. Dlatego też ceny owych artykułów są niskie w porównaniu do ręcznej kowalskiej roboty. Taki stan rzeczy zaistniał jakieś sześć lat temu. Dlatego też Pan Mirosław nie zamierza przekazywać wiedzy o kowalstwie swym synom, gdyż uważa to zajęcie za ciężkie i wyczerpujące oraz ze względu na ciągłą niepewność jeśli chodzi o zamówienia i zbyt towarów. Poza tym, według Pana Mirosława pojawiło się wielu pseudo-kowali, którzy posiadają niewielkie umiejętności i degenerują dobre tradycje. Deklaruje, że w Warszawie chce i będzie kontynuować swój zawód w dawnej i sprawdzonej formie, a kiedy sytuacja pozwoli i ludzie docenią wartość ręcznego kowalstwa, wróci do własnego warsztatu.

Nasz kowal kilkakrotnie prezentował i sprzedawał swoje wyroby na festynach w Muzeum Wsi Radomskiej, a także w Kazimierzu Dolnym, gdzie jeździł na zaproszenia STL-u na targi sztuki ludowej. Nabywcy zazwyczaj kupowali tam niewielkie przedmioty za nieduże sumy, jak pogrzebacze, podkowy, kołatki do drzwi, czy świeczniki. Prócz tego brał udział w konkursach organizowanych przez PAX w Kielcach, gdzie w 1990 roku zdobył nagrodę specjalną w dziedzinie sztuki sakralnej.

Regional Operational Program of the Mazovian Voivodeship 2014-2020

×

Drogi Użytkowniku!

Administratorem Twoich danych jest Muzeum Wsi Radomskiej z siedzibą przy ulicy Szydłowieckiej 30 w Radomiu. Nasz e-mail to muzeumwsi@muzeum-radom.pl, a numer telefonu 48 332 92 81.

Inspektorem ochrony danych w naszej placówce jest Katarzyna Fryczkowska, z którą skontaktujesz się mailem info@abi.radom.pl

Twoje dane zbieramy wyłącznie w celach związanych ze statutowymi zadaniami MUZEUM. Podstawą naszego działania jest przepis prawa i nasz usprawiedliwiony cel. Twoje dane pozyskaliśmy podczas pierwszego kontaktu na etapie nawiązywania współpracy. Poprosimy Cię o podanie tylko takiego zakresu danych, jaki jest niezbędny do realizacji naszych celów:

  • gromadzenie zabytków w statutowo określonym zakresie;
  • katalogowanie i naukowe opracowywanie zgromadzonych zbiorów;
  • przechowywanie gromadzonych zabytków, w warunkach zapewniających im właściwy stan zachowania i bezpieczeństwo, oraz magazynowanie ich w sposób dostępny do celów naukowych;
  • zabezpieczanie i konserwację zbiorów oraz, w miarę możliwości, zabezpieczanie zabytków archeologicznych nieruchomych oraz innych nieruchomych obiektów kultury materialnej i przyrody;
  • urządzanie wystaw stałych i czasowych;
  • organizowanie badań i ekspedycji naukowych, w tym archeologicznych;
  • prowadzenie działalności edukacyjnej;
  • popieranie i prowadzenie działalności artystycznej i upowszechniającej kulturę;
  • udostępnianie zbiorów do celów edukacyjnych i naukowych;
  • zapewnianie właściwych warunków zwiedzania oraz korzystania ze zbiorów i zgromadzonych informacji;
  • prowadzenie działalności wydawniczej.

W trosce o bezpieczeństwo zasobów Muzeum informujemy Cię, że będziemy monitorować siedzibę Muzeum z poszanowaniem Twojej ochrony do prywatności. W tym wypadku będziemy działać w oparciu o prawnie uzasadniony interes realizowany przez nas jako administratora.

Nie będziemy przekazywać Twoich danych poza Polskę, ale chcemy udostępnić je podmiotom, które wspierają nas wypełnianiu naszych zadań. Działamy w tym przypadku w celu wypełnienia obowiązku prawnego, który na nas spoczywa oraz w związku z naszym prawnie usprawiedliwionym celem.

Twoje dane będziemy przetwarzać w oparciu o uzasadniony interes realizowany przez nas jako administratora danych tj. do momentu ustania przewarzania w celach planowania biznesowego związanego z organizacją funkcjonowania Muzeum.

Przysługuje Ci prawo dostępu do Twoich danych, a także sprostowania, żądania usunięcia lub ograniczenia ich przetwarzania. Masz także prawo złożenia skargi do organu nadzorczego.

Podanie danych osobowych jest dobrowolne, ale odmowa ich podania może uniemożliwić podjęcie współpracy.

Administrator Danych Osobowych